W jednej z wielu spraw odszkodowawczych prowadzonych przez kancelarię poznański sąd wypowiedział się w kwestii roszczenia właściciela pojazdu, na którego pojazd spadła część przydrożnego drzewa. Do zdarzenia doszło w wyniku samoczynnego odłupania konaru wskutek silnego podmuchu wiatru. Pozwanym był ubezpieczyciel zarządcy terenu, na którym rosło drzewo.

Spór skupiony był wokół odpowiedzialności zarządcy terenu co do zasady za tego rodzaju szkody. Pozwany ubezpieczyciel odmówił na etapie likwidacji wypłaty świadczenia argumentując, iż ubezpieczony nie ponosi w tym przypadku żadnej winy za powstałą szkodę. Ubezpieczyciel argumentował, że zarządca terenu sprawował nadzór nad zielenią w sposób prawidłowy i nie sposób było zabezpieczyć mienia osób trzecich w sposób pełniejszy, gwarantujący, że do szkody nie dojdzie.

W sprawie zostało ustalone, iż zarządca terenu korzystał z usług profesjonalnej firmy zajmującej się pielęgnacją drzew i krzewów. Firma ta zajmowała się także koszeniem trawników oraz kontrolą i cięciem pielęgnacyjnym drzew. Ustalono także, iż drzewo nie było dotknięte żadną chorobą oraz nie miało oznak zewnętrznych kwalifikujących je do wycięcia. Proces, który doprowadził do odłamania konaru, odbywał się wewnątrz kory i był niewidoczny dla oka. Informacje w tym zakresie pozyskano dzięki opinii biegłej dendrolog, która oceniła działania zarządcy pod kątem wymogów oraz zaleceń obowiązujących w zakresie pielęgnacji oraz utrzymania zieleni.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w Poznaniu uznał, iż w sprawie nie zostało wykazane, by zarządca terenu dopuścił się naruszania zasad należytej staranności. Tym samym nie można przypisać mu w żadnym razie winy za uszkodzenie pojazdu. Z tego względu wyrokiem z dnia 13 marca 2019 roku, sygn. XII GC 585/17 powództwo zostało oddalone.