Ogłoszenie upadłości dłużnika nie daje członkom zarządu niewypłacalnej spółki 100% gwarancji, że zostaną oni zwolnieni z osobistej odpowiedzialności za długi spółki. W praktyce nie mogą oni spać spokojnie, ponieważ może się okazać, że w trakcie postępowania upadłościowego prowadzonego przez syndyka okaże się, że nie ma wystarczających środków na kontynuowanie postępowania.

 

Taką sytuację przewiduje art. 361 ust. 1 pkt 1 prawa upadłościowego. Może okazać się, że wniosek o ogłoszenie upadłości był spóźniony, co doprowadziło do sytuacji, że postępowanie zostało umorzone w ww. trybie. W takiej sytuacji członek zarządu odpowiada za zobowiązania spółki.

Co istotne, członek zarządu ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. również za zobowiązania powstałe po złożeniu spóźnionego wniosku o ogłoszenie upadłości, w tym również za koszty sądowe zasądzone w sprawie prowadzonej przeciwko syndykowi masy upadłości, pod warunkiem, że zostanie stwierdzone, że pozostają one w związku ze stosunkiem prawnym istniejącym w chwili złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Takie stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w uchwale trójkowej z dnia 30 stycznia 2019 r., sygn. akt: III CZP 78/18.

Powyższe pokazuje, że materia odpowiedzialności członków zarządu na gruncie art. 299 k.s.h. wcale nie jest taka oczywista. To, czy odpowiedzialność w tym trybie zostanie wyłączona, zależy od okoliczności, które wykazuje się w toku procesu, prawie zawsze z wykorzystaniem wiedzy specjalnej biegłego. Warto zatem mieć świadomość potencjalnego ryzyka związanego z przyjęciem funkcji w zarządzie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w szczególności, jeśli spółka boryka się z problemami finansowymi.